wrobel bardzo istotne i ciekawe rzeczy wrzucil - rowniez to wydrukuje i bede rozdawac nagrywajacym jak Utar
Jesli mozna zasugerowac jeszcze pare rzeczy...
-poza nowymi strunami, fajnie miec gitarke dobrze wyregulowana
-co utwor sprawdzac stroj instrumentu
-nagrajcie, nawet kiepskiej jakosci utwor na probie albo w jakis inny sposob i przedstawcie realizatorowi. Realizator bedzie wiedzial mniej wiecej na czym stoi i czego sie spodziewac, bedzie mogl zasugerowac rozne rzeczy przed rozpoczeciem sesji.
-jesli nie macie zajebistego backline'u, to pozyczcie wzmachy/kolumny, od znajomych czy skadinad
z dobrym nieokielznanym headem klasy 5150, Mesy bedzie mniej roboty niz z okielznanym Kasprzakiem + Boss HM2, ktory ledwo zipie
-z moich i ''niemoich'' doswiadczen wynika, ze ok 80% perkusistow, ktorzy twierdza, ze umieja stroic bebny, klamie!
-nowe naciagi na bebnach dobrze ograc na 1-2 probach przed wejsciem do studia
-czesto brzmienie wzmacniacza krecone jest pod mix i moze wydawac sie, ze nie brzmi rozjebujaco samo z siebie. Jesli pracujecie ze specami (polowuje sie na Hertz), ktorzy wiedza i maja juz doswiadczenie i wizje jak to wioslo bedzie siedziec w mixie - mozna zaufac realizatorom.
-zejsc na ziemie. Wiele osob przychodzi do najtanszego studia w okolocy z plyta decapitated i oczekuje, ze za 100 zeta za kawalek tak zabrzmia. Jesli tak sie nie stanie - twierdza studio i realizator do pizdy. Proponuje dobrze przejrzec ''CV'' studia, pogadac z realizatorem, co idzie, co nie, czego sie spodziewac i ustalic wstepny zarys nagrania. W ten sposob bedzie mniej wiecej jasno, czego mozna sie spodziewac.
-studio studiu nierowne. Jedno studio bardziej ''specjalizuje'' sie w ciezkich brzmieniach, drugie bardziej np. w rockowym.
Proponowalbym wybierac studio, ktore ma juz jakies doswiadczenie z wykonywanym przez nas gatunkiem. Ulatwi to znacznie wspolprace i ''jezyk'' miedzy kapela a rejestrujacym.
Nie jestem zadnym autorytetem, ani doswiadczonym muzykiem/realizatorem.
To sa rzeczy, ktorych doswiadczylem, doswiadczyli moi znajomi, uslyszalem, przeczytalem itd. ale wydaja mi sie sensowne i ''prawdziwe''.