Imho teoria pomaga, ale w wielu przypadkach jest zbedna lub odwraca uwage od istoty muzyki. Najwazniejszy jest sluch i rozpoznawanie skal/akordow/interwalow po samym brzmieniu. Znajomosc teorii to ulatwia, jest to jeden ze sposobow do cwiczenia sluchu. Pewnie, ze znajmosc skal granych w jakims utworze pomaga przy jego nauce, ale jesli slysze jaka to skala, to i tak mam bardziej wyrobiony sluch od kogos kto probuje to zrobic od drugiej strony. Takie, rzeczy powinno sie slyszec od razu, a nie sie nad nimi zastanawiac.
Ponadto nie ma sesnu pytac sie czy znajmosc "teorii" sie przydaje bo nikt nie wie jak by gral gdyby ja znal/nie znal. Nie ma co dywagowac. Kazdy uczy sie tego co czuje. Z improwizacja jest tak samo, to sa lata ciezkiej pracy a i tak wszystko sprowadza sie do tego co mamy w glowie i sluchu.
Technika jaka gra znany muzyk jest tylko na tyle istotna, ze odroznia sie gdzie jest sweep a gdzie tapping. Ale te same nuty mozna zagrac na kilkadziesiat roznych sposob ktore beda brzmialy podobnie, a jednak beda grane inaczej. Mozna sobie przez to nawet calkiem niezla artykulacje wyrobic. Wiec ja jestem za tym aby slkuchac jak ktos gra i go nasladowac tak jak potrafimy najlepiej jego gre, niz ogladac i nasladowac technike.