Zakochany bez pamięci w istocie świetny, kiedyś oglądałem pasjami na hbo (jak jeszcze miałem (jak ktoś nie wie, to hbo ma taki zwyczaj puszczać ten sam film 10 razy w ciągu tygodnia, co znacznie ułatwia obejrzenie go na pamięć)).
Co do Vals im Bashir - film widziałem, coś tam niby zrozumiałem, ale dla mnie to taki totalny brainfuck i zupełnie nie "mój" typ kina ambitnego, toteż raczej mi się nie spieszy żeby obejrzeć go ponownie. Aczkolwiek muzyka i obraz zdecydowanie bardzo fajne.
Jeśli mamy się trzymać ostatnio oglądanych filmów, wczoraj oglądałem One Flight Over the Cockoo's Nest. Też niby żadnego głębszego przesłania, ale film fajny, świetna rola Nickolsona, no i chyba wiele więcej nie można powiedzieć, żeby nie zepsuć komuś oglądania.
Moja ocena, coś koło 8/10.