Autor Wątek: Czego Was życie nauczyło?  (Przeczytany 233821 razy)

Offline Zomballo

  • Gaduła
  • Wiadomości: 368
Odp: Czego Was życie nauczyło?
« Odpowiedź #1275 19 Sie, 2025, 08:10:42 »
Ghrrubo...
oglądamy na prędkości 1,5 ;)



Wytrzymałem 3,5 minuty (no dobra trochę więcej ale i tak w tych 3 min. było wszystko). Jakiś mocno sfrustrowany narcyz to napisał/nakręcił. Jeśli decydujesz się na związek to też decydujesz się na całą masę kompromisów i wyrzeczeń. Zaczynasz być i znaczyć coś dla kogoś jeszcze. Nie tylko dla siebie. Pomijam tu toksyczne, dwubiegunowe i inne dysfunkcje partnera (o tym chyba mamy właśnie ten materiał wideło Bacia, bo to co tam jest opisane to daleko od normalności). Ktoś kto tego nie rozumie to niestety ale pozostaje mu samotność. Czego nikomu nie życzę. Po to jest okres narzeczeństwa, czy tzw. chodzenie żeby pewne niuanse wyłapać przed krokiem dalej. No ale jeśli właśnie jeśli mamy do czynienia z takim alfa, sigma foxtrot uniform charlie kilo bougiem ars amandi, skaczącym do każdej cipki jak do jacuzzi z szampanem to nie dziwota, że potem upss, nie wyszło bo ona chciała czegoś więcej. Padło stwierdzenie wychodzenia z kumplami. Jak ja to kurwa lubie. "Kumple" jak wchodzisz w poważne relacje (chodzi mi o obustronną miłość) z kobietą płci przeciwnej przestają istnieć. W przeciwnym razie macie w gratisie, zazdrość, chęć rywalizacji, podboje miłosne, dramaty i najlepsze: "przy niej to się zmarnował!". To samo dotyczy pań. Oczywiście można i nawet trzeba utrzymywać relacje ale trzeba jasno postawić granice.