Kupujcie vintagowe Gibole - wszystkie babole będzie można zwalić na karb zęba czasu oraz nieudolnych napraw/wymian dokonanych przez poprzednich właścicieli i po prostu grać już z czystym sumieniem
Pomyślcie po takim czasie, tylu przeróbkach i naprawach nie będziecie w stanie już ocenić jaka ona wyszła z fabryki w 1977 r.
Źle wklejone siodełko ? Ktoś zjebał robotę wymieniając je koło 1984 r. Niedomalowane cavity ? Nie, to farba już odpadła jakieś 15 lat temu i tak zostało. Ślady kleju na podstrunnicy i gryfie ? Ano tak, bo progi były 2 razy wymieniane a w główka 3 razy łamana