Dość popularne podejście ostatnio

. Wyeliminowałem jedno, że gość nie jest jakimś ciamkającym na wszystko mentalnym dzieciaczkiem w niekończącej się sferze komfortu, tylko grał live podobne rzeczy, więc dla mnie warto posłuchać takich ludzi.
Parę lat temu zacząłem słyszeć od ludzików, że nie chodzą na koncerty, bo jest głośno, trzeba iść lub jechać(!), jakość dźwięku jest gorsza niż na słuchawkach, są tam też ludzie, a dodatku nawet spoceni! Od takiego fachowca bym nie chciał zaś żadnej opinii