Mnie smuci, że Polacy to banda idiotów jebanych w dupę (dosłownie).
Węgiel, ekogroszek i inny opał o 100-200% w górę, chleb zaraz po 7 zł, litr benzyny zaraz po 8 zł, inflacja 14%, raty kredytów o prawie 100%. Za dwa miesiące będzie jeszcze gorzej, bo kończy się 'tarcza antyinflacyjna'. Paliwo skoczy do 9-10 zł za litr, ceny żywności skoczą do góry przez koszty transportu, podwyżkę VAT, a dodatkowo wysokie ceny m.in. zboża.
I nic. Polaczki morda w kubeł i nic więcej. Tylko się cieszą, że 500+ zamienią na 700+, dadzą 13 i 14 emeryturę. A po cichu wprowadzają nowe podatki.
Za to strajki jak chcą opodatkować media- zamach na demokrację! Ta sama banda idiotów najpierw zostanie bezdomna, a później będą się napierdalać o jedzenie przy osiedlowych śmietnikach. Nie żal mi Polaków.