Ja kiedyś robiłem zdjęcia na jakimś wieczorze panieńskim. Jedna z dziewczyn się jakoś uśmiechała inaczej i bardziej niż inne. Nawet słowa nie zamieniliśmy jednak. Ja wtedy byłem w związku.
Po jakichś trzech latach fotografowałem ślub i wśród gości była ta sama dziewczyna i znowu się uśmiechała.

Po kolejnych trzech latach została moją żoną.