Taki sam, jak komory elektroniki. Ogólnie każdy element przewodzący prąd elektryczny posiada jednocześnie pole magnetyczne (elektro-magnetyczne konkretnie ujmując). W swoim otoczeniu również posiadasz mnóstwo takich źródeł pola elektro-magnetycznego, od przewodów w ścianach zaczynając, przez oświetlenie, odbiorniki RTV, komputery, na urządzeniach mobilnych skończywszy. Jeśli gitara będzie miała gdziekolwiek brak zabezpieczenia w postaci tzw "puszki Faradaya", będzie narażona na wpływ zewnętrznych źródeł pola elektro-magnetycznego, ergo - będzie siała. W jakim stopniu? To już zależy od wielu czynników, jak użyte przetworniki, wewnętrzne okablowanie, potki itd.
Tak czy inaczej, najlepiej wyłożyć folia miedzianą każdą zatokę w instrumencie, wyprowadzić od nich osobne przewody i polutować do wspólnego punktu (razem z masą od mostu i główna masą elektryki). Folię najlepiej podłapać cyna w miejscach łączenia.
Mam nagranych kilka plików dźwiękowych z gitar przed i po ich ekranowaniu (z zachowaniem wszystkiego 1:1 poza dodaniem ekranowania). Podlinkuję niedługo do zapoznania się.
Edit: Tutaj jedna z nich (trzeba zwrócić uwagę na momenty "ciszy"):
https://soundcloud.com/omson2711/x3-before-after-shielding-by-copper