Było kawał czasu temu już.
Long story short puściła mnie dla innego, sytuacja była bardzo podobna - mieszkanie razem, mało uwagi dla niej, zmęczenie materiału.
Minęło trochę czasu, "przypadkiem" trafiliśmy na siebie w barze, i znowu romans.
Z poprzednią zresztą też tak się skończyło - zerwanie więc wyjebka, zobaczyła mnie z innymi i nagle foch jak cholera i zaczęła szukać wymówek żeby się znaleźć w pobliżu gdzieś, i takie kierowanie sytuacją żebym skończył u niej w łóżku.
Typowe.