Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1679306 razy)

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
Nawet jeśli to i tak chuj się stanie (...) Na policję nawet nie ma sensu (...)
No i to jest podejście, które tępię do ziemi u moich dzieci... Stanie się, stanie, facet normalnie dostanie opierdziel (pouczenie), a jak będzie fikał to mandat. Naprawdę :)

Ale co tępisz u dzieci? Znajomość prawa i przestrzegania przepisów zgodnie z tym jak są zapisane, a nie tym, jak się wydaje? :D
I na jakiej podstawie ma dostać pouczenie lub mandat? Chyba że przez fikanie rozumiesz obrażanie funkcjonariusza, to jasne. Ale jeśli otworzy, zaprosi, powie, ze musiał coś wywiercić, albo coś przybić do ściany/wkręcić, to na jakiej podstawie ma dostać pouczenie? Że żyje sobie po swojemu w swoim domu?
To może z 2 strony - jaki przepis zabrania wiercenia w sobotę i niedzielę? Nawet cisza nocna nie jest ujęta w naszym prawie, jest tylko prawem zwyczajowym (w szczególnych przypadkach respektowanym przez sądy, ale nie w każdym). Policja nic nie zrobi, bo nie może, dopóki nie będziesz w stanie udowodnić, że sąsiad działał na złość i celowo by zakłócić spokój innych mieszkańców. Jeśli robił coś, co wynikało z jego potrzeby bieżącej, to miał do tego pełne prawo, nawet w sobotę do 18.
W kodeksie wykroczeń masz art. 51 § 1: "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny"

Ale ten przepis idzie się jebać, jeśli, powtórzę się, sąsiad będzie miał właściwe uzasadnienie dla swojego czynu, tzn, np wierci bo miał awarię, albo stukanie było konieczne do jego prawidłowego funkcjonowania i nie robi tego w godzinach zwyczajowo określonych jako pora nocna.

Regulaminy spółdzielni nie są ponad polskim prawem i jeśli coś łamie regulamin, ale jest zgodne z prawem, to nic mu nie grozi. Tym bardziej, jeśli mieszkanie jest własnościowe, a regulamin powstał np po zakupie mieszkania (co często ma miejsce). Regulaminy mają uprzyjemnić życie mieszkańcom i sprawić, żeby zminimalizowane zostały możliwości powstawania sporów z przyczyn błahych. Ale nie są prawem, ich nieprzestrzeganie nie jest podstawą do otrzymania mandatu, dopóki zgłoszone zachowanie nie jest sprzeczne z artykułami kodeksów.

Dodatkowo:
Cytuj
art. 13 ust. 1 ustawy o własności lokali, który przyznaje właścicielom lokali tworzących wspólnotę mieszkaniową prawo do ustalenia zasad korzystania z nieruchomości wspólnej. Istotne jest to, że postanowienia regulaminu mogą w gruncie rzeczy odnosić się wyłącznie do kwestii związanych z nieruchomością wspólną. Jest to dość stanowczo wyrażone w orzecznictwie sądów. Sądy bowiem stoją jasno na stanowisku, że regulamin porządku domowego nie może ingerować w jakimkolwiek stopniu w prawo własności lokalu mieszkalnego. W szczególności warto zwrócić tutaj uwagę na wyrok Sądu Najwyższego z 3 kwietnia 2009 roku (sygn. akt: II CSK 600/08, opubl. LEX), w którym stwierdzono, że właściciele lokali nie mogą podejmować uchwał, które ingerowałyby w prawa odrębnej własności lokali, a w sytuacji, w której z regulaminu wynikać będzie taka ingerencja, regulamin powinien zostać uchylony.
B ( o ) ( o ) B S