A tak swoją drogą. Bylem wczoraj w galerii handlowej w Polsce. Przytłaczająca większość w markowych, drogich ciuchach i z nowymi iphonami w łapach. Można się poczuć jak biedak.
To jest oznaka umysłowej przynależności do kultur prymitywnych. Tylko na to ich stać i tym się afiszują.
*pisałem nieraz, że żona pracowała na wiosce gdzie stworzono getto patologii z całej gminy. Na dezodorant nie było, żarli zupki chińskie, średni procent uzębienia 65, ale każdy adiki, dres i jak największy telefon. Także nie przejmuj się i absolutnie skończ z takim myśleniem
Na Islandii odwrotnie: wyglądają jak dziady (mimo, że to markowe ciuchy), a potem wciepują się do Tesli albo Forda F-350.