Nastoletni samochód z przebiegiem poniżej 200k to tykająca bomba, bo albo kręcony, albo gorzej - jeżdżony parę km dziennie na zimnym silniku.
Mój pierwszy samochód był właśnie taki - pierwsza właścicielka nabiła mniej niż 100k w 8 lat bo jeździła w zasadzie tylko do pracy i z powrotem + jakieśtam wycieczki.
Rok pojeździłem i zaczęło żreć olej.
Moja kuzynka z kolei miała diesla, którego zamordowała jeżdżąc do pracy 10-15min w jedną stronę.