Dale, kocham Cię 
...ziom, ale w sumie gadamy o paczce za 1k.. No do chuja, tu nie ma czarów
Ja Ciebie też

I wiem że nie ma czarów

hah stary zero rzeczowych argumentów z twojej strony
Dla mnie argument, że po podpięciu pieca, paka się zatkała, tzn straciła 3/4 swojego pasma i brzmiała jak 10W combo jest wystarczający.
Co do paki Labogi. Bezpośrednio porównanie z Mesa 2x12 Stiletto na ANGIELSKICH GŁOŚNIKACH (specjalnie podkreślam wiecie czemu

) Mesa ma szersze pasmo, lepiej gadała z Sajdem, który jest bardzo konturowy i nastawiony na napierdalankę. Z kolei przy Marshallu ta szczegółowość Mesy wypadła słabo, na Labodze 6100 odezwał się ciepło i z fajną pizdą.
Nie ma się co oszukiwać, ziomek szuka paki do 1000 zł, nie będzie cudów, ale kurwa polecać komuś Behringera? No przecież największemu wrogowi bym tego nie życzył. A Laboga jest sprawdzona, zagrała 20 koncertów, kilkadziesiąt prób itd. Nie wiem skąd u Ciebie takie animozje do Labogi, też nie lubię ich wzmacniaczy bo wg mnie brzmią jak kupa. Ale 1000 zł za paczkę 2x12 (w porównaniu do Orange który nowy kosztuje 2500 zł, a Mesa ponad 3000zł) to jest standardowa cena.
Masz 4x12 Labogi na salce, spoko, wg Ciebie brzmi jak pizda. Nie wiem na ilu piecach ją porównywałeś, z iloma osobami dywagowałeś, ale zawiewa mi tu mitomaństwem i to ostrym.