Do bycia uwzględnionym w statystykach śmiertelnych...
Też przechodziłem etap zapierdalania służbowym.
Jak komuś na wiosce dzieciaka potrącisz i zabijesz, myślę że ani jego rodzice, ani Twój szef, Ci nie podziękują za to że się spieszyłeś i wyrabiałeś ponad normę.