No ale, żeby nie pogłębiać offtopa, powiem, że zszokowało mnie, że mandaty za wykroczenia popełnione jadąc służbowym samochodem zapłacił za mnie szef ^^
Tak się dzieje wszędzie i stąd najszybsze samochody to służbowe.
Ja się zwykle religijnie wręcz trzymam prędkości (10 więcej na liczniku, co przy 140 oznacza już 130), natomiast ostatnio obserwuję pewne przyspieszenie - na drodze z Warszawy do Wrocławia trzymałem GPSowe 130km/h ostatnio.
Co jest o tyle śmieszne, że i tak byłem wolniejszy niż średnia.
Dokąd się tym ludziom tak spieszy?