Wyciąganie wniosków ze zbyt małych prób jest wróżbiarstwem, a nie statystyką.
Niewłaściwie stosowanie statystyki, w tym przypadku poprzez ignorowanie minimalnej liczebności próby, nie stanowi o tym, że statystyka jest zła. Stanowi o ignorancji i niedouczeniu jej "użytkownika".
bazuję na podstawie własnych doświadczeń, które mi pokazały, że prawo Murphy'ego ma większą siłę niż statystyka.
Znów nieprawda. To psychologiczne złudzenie, po prostu pamięta się lepiej nieudane próby, bo wiążą się z większymi emocjami. Najlepiej założyć dzienniczek na miesiąc/dwa i Ci wszystko ładnie wyjdzie. W końcu rozmawiamy o naukowym podejściu
Dzieje się tak m.in. dlatego, że hormon stresu (kortyzol) wspomaga zapamiętywanie.