Wczoraj przeczytałem taką prognozę nowego albumu:
Gitarka mocna -> Majnard melorecytuje przez jakieś kurwa walkie talkie (bez gitarki w tle) -> gitarka mocna -> gitarka mocna + Majnard przejęty śpiewa -> jakiś bridge dziwny niepotrzebny -> Majnard znowu przez tubę po ręcznikach papierowych
I tak przez 45 minut
Ciekawe czy się sprawdzi.