Jak ma być męski gryf to stare Schectery będą na pewno dobrym kierunkiem poszukiwań.
Te nowe mają zupełnie inny, odchudzony profil gryfu więc siłą rzeczy Merrow mógł nie podejść.
Co do Loomisa to miałem dwa. Pierwszy był b fajny. A drugi taki typowo koreański rzeklbym. Niby ok, a brakowało tego czegoś co by przy nim zatrzymało na dłużej. A może pojawił się zbyt późno, kiedy miałem już lepsze gitary.
Mam teraz m.in. Banshee Elite 7 FR. Chyba jedno z najdroższych koreańskich wypustow Schectera. Cuda na kiju gitara, tylko ma tez gryf od Merrowa. Dla mnie idealny. Ale widać nie dla każdego. Zawsze myślałem, że menzura 27 to już za dużo i niewygodnie. A ta gitara powiedziała mi - profil Panie, profil gryfu ma znaczenie w tej układance. Jest mega wygodnie.
Z innych gitar 7 z grubszym gryfem to jeszcze mi się Dean przypomniał. Modelu nie pamiętam hie. Taki Les Paulowaty, ale to już trochę tańsza gita była.
I może jeszcze te PRS SE 7...
Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka