Ja filmów Vegi nie lubię, bo po prostu nie. Gówniane dialogi, chujowe ujęcia kamery i montaż z dupy.
Ale co kto lubi.
A ostatnio co oglądałem, hmm...
"Badabook" i "To" (stare i nowe).
Z tych trzech horrorów najfajniejszy był zdecydowanie stary (kierwa, 3 godzinny) "To". Nowe "To" to to samo, co stare, ale okrojone i lepsze efekty wizualne. A "Badabook" to taki śmieszny horror z wkurwiającym dzieciakiem o dziwnym wyrazie twarzy.
Poleć mi ktoś dobry horror, bo ze wszystkich się śmieję a żadnego się nie boję.