Tadziu, mi chodziło o skok rządu na liniowca
liniowiec to mnie tu trzyma, bo w tym roku w drugi próg wpadłbym w marcu.
Jakby liniowca nie było, to bym siedział już dawno w Bazylei albo Lugano.
Chyba nie ma póki co o co się martwić, patrząc, że co bardziej kukizopodobne jednostki w PiS by na to nie poszły.
Ej, jeżeli dobrze liczę Twoje zarobki to co Ty do chuja jeszcze robisz w tym smutnym kraju? Rezydencja podatkowa w większości Europy zaczyna się od circa 180dni spędzonych w danym miejscu, a to tylko biorąc pod uwagę, że ktoś się kapnie, że tam jesteś.
