Tak ta sprzdaż długu zszokwała mnie, zeby być w temacie
Toyota wysyła list z pogróżkami oraz równie groźnego sms-a po max. pięciu dniach opóźnienia(wpłaciłem przypadkiem - geniusz - ratę na konto salonu zamiast Toyoty Leasing).
Ale że sprzedają długi to ciekawa taktyka, patrząc, że to leasing i najczęściej przedmiot tegoż w każdym momencie ma wyższą wartość, niż suma rat do spłacenia - i to ze sporą górką. Ja rozumiem bycie chujem - taka branża. Ale chujem chuja?
Ogólnie nie przepadam za instytucjami finansowymi - nie wiem czy wspominałem.