Mnie interesuje nie tyle zasadność stwierdzenia, czy islam jest szkodliwą religią/ideologią, bo tu bez problemu się zgodzimy, że jest.
Jeśli zgadzasz się, że coś jest szkodliwe, to jaką zasadność ma zastanawianie się nad sensem zwalczania szkodliwego zjawiska?
Każdy zorganizowany system religijny jest z definicji zły, bo każdy jest stworzony przez jakiegoś cwaniaczka w celu czerpania korzyści i sterowania masami.
Wystarczy sprawdzić okresy, w których prześladowania z ręki katolików ( nie mylić z chrześcijanami), buddystów, muzułmanów, itd, życie straciło miliony ludzi.
Na bliskim wschodzie w ciągu ostatnich kilku lat muzułmanie zamordowali 1,5 mln chrześcijan ( nie katolików).
Mówiłem, żeby nie zaczynać tej dyskusji
@13 nie obraź się, ale mi to hipokryzją straszliwą trąci.
Ja się bardzo rzadko obrażam, a jeśli już to na 5 sekund. Daj uzasadnienie, gdzie tu hipokryzja?
Skoro każdy zorganizowany system religijny jest be, to czemu Chrześcijaństwo nie jest? W czym jest ono lepsze od takiego Buddyzmu, który o ile mi wiadomo, nie nawoływał nigdy do wojen na tle religijnym? I czym jest Twoim zdaniem prawdziwe Chrześcijaństwo?