Mnie interesuje nie tyle zasadność stwierdzenia, czy islam jest szkodliwą religią/ideologią, bo tu bez problemu się zgodzimy, że jest. Najważniejszą kwestią jest to, czy dyskryminowanie muzułmanów przyniesie efekty pozytywne czy negatywne. Wiele stron temu wklejałem przecieki WikiLeaks z korespondencji ISIS o tym, że dokładnie taki jest ich zamiar, bo chcą zlikwidować "szarą strefę" i zradykalizować "letnich" muzułmanów, pokazując im, że nie będą mogli się czuć bezpiecznie poza kalifatem czy inną ochronką religijną - i w domyśle, moje pytanie jest takie, czy gra pod zamiary terrorystów jest takim specjalnie dobrym pomysłem. Osobiście uważam, że nie. Najlepszą długoterminową strategią jest laicyzacja i gaszenie konfliktów (a przede wszystkim ich prewencja, np. rozbijanie zamkniętych społeczeństw mniejszości etnicznych poprzez wpływ na ich kolejne pokolenia - ich edukację oraz kształcenie w takim samym duchu wartości, jak pozostałych Europejczyków, wszelkie "ekskluzywne" pomysły narodowe są w ogóle z czymś takim niekompatybilne, dlatego (moim zdaniem) przypominają gaszenie ognia oliwą).
