Bo oczywiście, rozmowy szefa dyplomacji z prezesem dużej spółki skarbu państwa, jeszcze zawierającej tego typu wrażliwe informacje, powinno się upubliczniać. Co z tego, że stosunki z jednym z sąsiedzkich krajów mogą się popsuć...
A na drzewach zamiast liści, winni wisieć populiści, parafrazując klasyka.