@nikt Mam nadzieję, że nikogo z Twoich bliskich tak nie potraktują, że nowy właściciel kilkakrotnie podniesie czynsz albo w inny sposób uprzykrzy życie, by wykurzyć z mieszkania, w którym ktoś żył przez kilkanaście-kilkadziesiąt lat. Podstawowym dokumentem prawnym jest konstytucja, a tam jest np. "Władze publiczne chronią konsumentów, użytkowników i najemców przed działaniami zagrażającymi ich zdrowiu, prywatności i bezpieczeństwu oraz przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi." Jak się tego przestrzega w praktyce, to inna sprawa. Ale mówimy tu zwykle o tym ostatnim.
O moją rodzinę się nie martw. Jak się spina dupę i zamiast wyciągać łapy,ciężko pracuje, to można się zabezpieczyć przed takimi sytuacjami. Pewnie zaraz się dowiem od ciebie że inni mają trudniej i z nieba mi spadło...
Mamy popaprane prawo, które chroni złodziei , patusów i cwaniaków. To o czym piszesz to skrajne przypadki czyścicieli kamienic. Bardzo medialny temat. Nikt się nie przejmuje właścicielami którym demoluje się własność albo nie płaci przez X lat za wynajem.
Póki co jestem po drugiej stronie. Mam lokatora który zajmuje część nieruchomości bez mojej zgody i czeka mnie kilkuletnia napierdalanka o jego eksmisję. Co wyprawia w domu nawet mi się nie chce pisać. Zagrożenie pożarowe to najlżejsze z przewinień.
Jak składałem kwity do urzędu skarbowego to dostałem do wypełnienia formularz na podstawie którego wycenia się wartość nieruchomości i odprowadza podatek. Jakież było zdziwienie naczelnika US jak mu wpisałem w połowie rubryk że nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie bo nie mam wstępu na własną nieruchomość...
Jakiś czas temu czekałem w kolejce do alergologa z babką, której zabrakło kilka lat do emerytury w pracy w zakładach chemicznych w Bydgoszczy po tym, jak w ramach transformacji ustrojowej rozwiązano zakład i wyprzedano za bezcen wyposażenie. Po całym życiu w pracy na stanowisku kierowniczym, miała emeryturę w okolicach ~1200 zł przez te brakujące lata. Gdy zmienił się właściciel kamienicy, w której mieszkała, czynsz podskoczył z 400 do 850 zł "bo tak". Gdyby nie pomoc córki, która ją wzięła do siebie, straciłaby po tylu latach dach nad głową. Nie wiem, jak wygląda sytuacja z tamtym Twoim lokatorem, ale średnio chce mi się wierzyć, że kilka lat trwa sytuacja, w której ktoś zarówno nie płaci czynszu, niszczy czyjeś mieszkanie, w którym mieszka, a miasto nie załatwia mieszkania komunalnego na miejsce obecnego ani nie bierze innych kroków w tej sprawie.