@wuj Bat ja Ci dam z bliska. Kiedyś mi jeden zapierdolił z bliska (odległość +- 2m. Wyleciałem zza winkla a gagatek był przygotowany) to dopiero poznałem tego smoka. Pif paf się mówi i chuj. Sejfty first!
Ja się w podobny sposób wyleczyłem właśnie z paintballa - miałem tak genialną drużynę, że gdy schowałem się za osłoną, jeden poleciał za mną w to samo miejsce i gdy wystawiałem łeb, żeby zobaczyć, z której strony są wrogowie, on postanowił zacząć ostrzał zza osłony... prosto w tył mojej głowy.
Lepiej! Tydzien (dwa?) temu, wtedy co było tak ciepło przez chwilę, zorganizowaliśmy meczyk w PB. Taki mały 8vs8 CTF. I kurwa tak samo, zaszyłem się elegancko za paletami, patrzę leci przeciwnik z flagą, to żem go zdjął, pobiegłem zabrałem flagę i wracam w moje sprytne miejsce. I teraz kurwa tak, wchodzę w palety z jednej strony, a z drugiej koleś dupą do mnie, do tego chyba jeszcze głuchy, bo zaznaczam że przed chwilą pobiegłem po flagę, a moja kondycja palacza nie pozwala mi na takie maratony, no więc ja do niego "Stary, nie żyjesz" i po przyjacielsku go w plecy klepłem. A ten się odwraca, lufa w mój brzuch i JEB. Czaisz to? To była kurwa egzekucja... Potem jakieś głupie tłumaczenie że go przestraszyłem czy coś, że jak ja nie strzeliłem w niego to on nie schodzi. Kutas więcej z nami nie gra.