Wieczny ubaw z crossfitowców. Wymyślają jakieś bzury i mówią, że "to na wzmocnienie całego ciała". Kurwa wiesz co wzmacna całe ciało? Jak usiądziesz z 300kg na plecach. Ale wy nigdy do tego nie dojdzecie więc wymyślacie jakieś gówna typu przysiad na jednej nodze na piłce klaskając talerzami. Potem się wyjebujecie na glebe, poobijacie cali i napiszecie NA instagramie, że ciężki trening, silna wola.
Idealnie w sedno śmiechłem
Na każdej siłowni gdzie nie pójdę trafia się jakiś 'trening grupowy' tychże. Cały sprzęt pozabierany, bo nakurwiają fikołki, pomki z obrotami i inne śmieszne rzeczy. Oczywiście są najważniejsi na świecie, bo reszta to plebs. Po całej zabawie wszystko zostawiają pierdolnięte w koło swojego placu zabaw i idą do szatni.