Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Wszystko o ciasteczkach
Chyba tutaj to pasuje. Jechalem do PL. Wjechałem na naszą super krajówke na Gdańsk. Ślisko, kręto wiec zwolnilem. Patrzę a tu mnie tir próbuje wyprzedzić. Oczywiście uniemożliwiłem mu to i dalej zwolnilem przez następne 30km. Wjeżdżam do mojego rodzinnego miasta. Tru tru tru. Jedna wielka dziura. Od dworca poprzez centrum do konca miasta. Tru tru tru. Myślałem, ze szwaby maja takie sobie drogi, ale jednak maja super zajebiste.