Takie przetasowania i zmiany na szczeblu lokalnym były od zawsze. Wyciągasz to gizmi7 jak jakby to było coś co nie wydarzyło się nigdy wcześniej.
Moja matka jest urzędnikiem od ponad 20-tu lat, pracowała w mieście gminnym jak i powiatowym. Niezależnie od "poziomu" władzy w okolicy wyborów jak i po nich jest dużo przepychanek, znajdowania dla kumpli fajnej posadki czy załatwienia wygranego przetargu na jakieś zamówienie publiczne.
Jak o tym opowiada, to naprawdę zaskakuje mnie makiawelizm nawet na takim szczeblu jakim jest np. rada gminy 10-tysięcznego miasteczka
![;) ;)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/wink.gif.pagespeed.ce.8Fgga7j_cy.gif)
Abyśmy się źle nie zrozumieli - w żaden sposób nie bronię i nie pochwalam takiego kombinatorstwa, nepotyzmu i czego tam jeszcze nie ma.
Zastanawia mnie raczej to czy ludzie tego wcześniej nie wiedzieli czy też media nie ruszały takich spraw. Teraz jest to niemal tak przedstawiane, że przed PiSem tego nie było.