W krajach gdzie jest kara śmierci są przecież mordercy, którzy przyznają się do winy. Ale ogólnie raczej chodziło mi o to, że w przypadkach gdzie nie ma wątpliwości co do winy. Bo przyjmuję ten argument przeciwników kary śmierci, że są przypadki gdzie po latach wychodzi, że ktoś był niewinny, a już go stracono.