niedawno prezydent tego kraju patronował marszowi ONRu na cześć "Burego".
Nie patronował - wycofał się z tego, co mu wyszło na dobre, bo marsz przyjezdnych łysych debili z ONR ulicami miasta, w którym żyje wielu krewnych ofiar tego mordercy kobiet i dzieci, z plakatem w centralnej części eksponującym Burego i okrzykami "Bury nasz bohater" to była zwyczajna prowokacja mająca na celu wywołanie zamieszek na tle religijnym i narodowościowym, a nie uczczenie kogokolwiek.