Robimy analizę na miejscu u korpoklienta i słucham właśnie dyskusji dwóch lasek odnośnie tego, że dorosłemu człowiekowi nie wypada nie mieć wysokiej jakości kieliszków w domu...
Możesz im powiedzieć ode mnie ze mam wyjebane na kieliszki i ich jakośc
Kieliszki to straszne gówno. Myśmy się z lubą rozsmakowali w dość nietanich winach, ale pijemy w szklankach po musztardzie (wymytych z resztek musztardy oczywiście ;P), bo kolejno trzy komplety kieliszków wytłukliśmy w ciągu pół roku
Może jesteśmy ciamajdami, ale to się jakiś przewrócił, to przy zmywaniu się o kran zahaczyło, to kot testował prawa grawitacji.
Serio, jebać kieliszki. Szklanki po musztardzie są niezniszczalne, a za pieniądze które wydałbym na kolejny komplet, który rozjebie się w 1,5 miesiąca wolę kupić zajebiste wino.