Ej, ja nie jestem jakimś specjalnym przeciwnikiem tego pomysłu(w sumie to mi wszystko jedno), ale gwarantuję, że ludzie, którzy zejdą z kas w większości nie zadowolą się swoim 1200 netto i będą szukali sposobów jak dorobić a nie jak to wydać 10% swojej pensji w kinie czy restauracji. Problem leży znacznie głębiej niż "nie mogę bawić się z dziećmi, bo trzymam kolejkę w markecie".
Jest szansa ze zaczną myśleć, co bedzie w zgodzi z Twoim tokiem myślenia. Może zaczną szukać i wyjdą po za stereotypy poszukiwania pracy. Czasami takie rzeczy dobrze ludziom robią. No i jeszcze "Korwinowska" naturalna selekcja
![;) ;)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/wink.gif.pagespeed.ce.8Fgga7j_cy.gif)