Kto tu coś napisze ten dupa!

[commelina]

[......
Trochę tę panią rozumiem - dzisiaj podliczyłem różnice kursowe, które wynikły z przelania dolarów na konto złotówkowe.

Musiałem wymyślić kiedy i po jakim kursie zarobiłem te dolary, przeliczyć to oraz sprawdzić czy jest dobrze(było źle - więc od nowa).

A potem jeszcze wyszło, że "zarobiłem" na różnicach kursowych 9,61zł, więc zaliczka po zaokrągleniu była 2zł wyższa.

Potrzebuję księgowej*.

*albo księgowego. Gender!

Ja do tej pani pretensji nie miałem, chociaż ta sami pani kilka lat wczesniej, bezlitośnie jedną rzecz mi zrobiła, która bardzo mocno utrudniła mi zycie a jak sie okazuje nie musiała tego robić, ale oczywiście mogła i była w prawie. Ta pani pracuje tam tak długo jak ja prowadze firme czyli przynajmniej od 98'. W miedzy czasie dostałem w 2008r zaswiadczenie o niezaleganiu wobec ZUS potrzebne do kredytu, a po wszystkich wyliczeniach w 2015-tym wyszło ze mam jakieś zaległości w 2006 7 8 9 . Fajnie nie ?
Zakładam jednak ze obliczając swoje przewalutowanie nie zainwestowałeś miliardów w system do przeliczania a jedynie 7,50 w kalkulatoor albo i to nie, bo kazden telefon teraz to ma

Na fali temtu zus :
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/gazeta-wyborcza-panstwu-zabraknie-na-emerytury,621973.html

Umiesz liczyć ? licz na siebie lub jak kto woli cytat z klasyka który od wielu lat jest aktualny.
Dla urodzonych po 90r wyjasniam ( niedo) rzecznik prasowy jedengo z rządów w PRL Jerzy Urban
"rząd sie wyżywi"

[lwronk]

Rozumiem, że fakt przedstawienia zaświadczenia o niezaleganiu nie był tutaj żadnym argumentem dla ZUSu, mimo, że sami wystawili?

[commelina]

Dokładnie tak i takie sytuacje miały miejsce wielokrotnie. Janusz Weiss swojego czasu na antenie radia zet dzwonił w tej sprawie do zusu i tłumaczenia były tak enigmatyczne ze szkoda gadać. Wystawiają kwit urzedowy, który dla nich samych jest nic nie warty.

[pivo]

To ja się pochwalę, że w poniedziałek rozliczałem 10k ze spadku(kilka różnych funduszy inwestycyjnych). Zajęło to 4h siedzenia w urzędzie, nieprawdopodobne ilości papierków do wypełnienia i generalnie bycia traktowanym jak potencjalny oszust. Teraz pozostało tylko czekać na pismo z urzędu, w którym mi wyliczą ile z tego muszę oddać w ramach podatku + kary za 2,5r opóźnienia. Nie wiedziałem, że takie środki gdzieś zalegają i zostałem poproszony o udowodnienie niewiedzy o tych środkach

[Algiz]

To ja się pochwalę, że w poniedziałek rozliczałem 10k ze spadku(kilka różnych funduszy inwestycyjnych). Zajęło to 4h siedzenia w urzędzie, nieprawdopodobne ilości papierków do wypełnienia i generalnie bycia traktowanym jak potencjalny oszust. Teraz pozostało tylko czekać na pismo z urzędu, w którym mi wyliczą ile z tego muszę oddać w ramach podatku + kary za 2,5r opóźnienia. Nie wiedziałem, że takie środki gdzieś zalegają i zostałem poproszony o udowodnienie niewiedzy o tych środkach

Przecież spadek po rodzicach nie jest opodatkowany.

[purpleman]

Ale chyba pod warunkiem zgłoszenia tego do US do 6 miesięcy?

[commelina]

Nie jest jeśli zgłosisz w odpowiednim momencie. A bycie traktowanym jako oszust to standard w US i ZUS. Generalnie to ja jestem przestępca skarbowym bo spóźniam sie z VAT czasami tydzień czasami dwa lub trzy. Ostatnio a właściwie za każdym razem gdy jestem wzywany do US w tej sprawie, przeprowadza miła pani , tak na serio miła, ze mna wywiad środowiskowy i wlepia mandat. Ale własnie ostatnio miałem z nią dłuższą pogawędkę i powiedziałem być może za dużo, co o tym myślę i dostałem kilkaset zł mandatu mniej

[Algiz]

Ale chyba pod warunkiem zgłoszenia tego do US do 6 miesięcy?

Możliwe,  też dostałem spadek po rodzicach i byłem zwolniony nawet jak garaż po ojcu sprzedawałem i likwidowałem jego konta bankowe, z tego co pamiętam to znieśli ten podatek chyba w 2008r.
Posty połączone: 24 Lut, 2016, 12:46:16Mój kumpel ma dwa sklepy z biżuterią i ostatnio po kolejnej kontroli nie wytrzymał i mówi do nich .......To ja wam  płacę samego vatu  150 000 rocznie na wasze biurokratyczne pensje, a wy co chwila przyłazicie do mnie i sprawdzacie czy jestem uczciwy    W sumie to go dobrze rozumiem, to trochę tak jakby żonie oddał całą wypłatę, a ona by mu jeszcze kieszenie przeszukała czy sobie na piwo nie skitrał, a chłop ma tak często wszelkiego typy kontrole, że naprawdę nie opłaca mu się kombinować.

[pivo]

Ale chyba pod warunkiem zgłoszenia tego do US do 6 miesięcy?

Możliwe,  też dostałem spadek po rodzicach i byłem zwolniony nawet jak garaż po ojcu sprzedawałem i likwidowałem jego konta bankowe, z tego co pamiętam to znieśli ten podatek chyba w 2008r.
Posty połączone: 24 Lut, 2016, 12:46:16Mój kumpel ma dwa sklepy z biżuterią i ostatnio po kolejnej kontroli nie wytrzymał i mówi do nich .......To ja wam  płacę samego vatu  150 000 rocznie na wasze biurokratyczne pensje, a wy co chwila przyłazicie do mnie i sprawdzacie czy jestem uczciwy    W sumie to go dobrze rozumiem, to trochę tak jakby żonie oddał całą wypłatę, a ona by mu jeszcze kieszenie przeszukała czy sobie na piwo nie skitrał, a chłop ma tak często wszelkiego typy kontrole, że naprawdę nie opłaca mu się kombinować.

PIS wprowadzili ustawę, która znosi podatek pod warunkiem wypełnienia wszelkich formalności w ciągu 6 miesięcy od powstania obowiązku podatkowego.
Nie wiedzieliśmy o funduszach inwestycyjnych a termin dawno przepadł.

[13]

VAT to jest podatek, który sprzedawca pobiera od kupującego, i jedynie przekazuję do Urzędu Skarbowego.
Jedyne co on może odprowadzać to podatek dochodowy.
Zrozumcie, że podatkiem VAT jest obciążony zawsze konsument, a nie sprzedawca. Sprzedawca odprowadza podatek od dochodu.

[lwronk]

Ciekawe, co się dzieje po wpisaniu w  frazy: George Orwell. Na dole strony, pojawia się komunikat o następującej treści:

Spoiler

Niektóre wyniki mogły zostać usunięte na mocy europejskich przepisów o ochronie danych.

[Algiz]

Ale vat jest najbardziej zbójeckim podatkiem , to właśnie przez vat np książki są takie drogie, jakby był mniejszy to ludzie by więcej kupowali, więcej czytali a księgarnia i autor książki by więcej zarobili.

[commelina]

VAT to jest podatek, który sprzedawca pobiera od kupującego, i jedynie przekazuję do Urzędu Skarbowego.
Jedyne co on może odprowadzać to podatek dochodowy.
Zrozumcie, że podatkiem VAT jest obciążony zawsze konsument, a nie sprzedawca. Sprzedawca odprowadza podatek od dochodu.

Co Ty ?  No popacz , to nie odprowadzasz VAT ? Czy czepiasz sie słówek i potocznych zwrotów ?
Odprowadzam podatek VAT ponieważ od konsumenta byłem zmuszony poprzez ustawe go pobrać. Co Ty chcesz mi wytłumaczyć ?

[lwronk]

Ale vat jest najbardziej zbójeckim podatkiem , to właśnie przez vat np książki są takie drogie, jakby był mniejszy to ludzie by więcej kupowali, więcej czytali a księgarnia i autor książki by więcej zarobili.

 

Spoiler

Ale Ty tak serio?

[13]

Odprowadzasz VAT, ale nie ze swojej kabzy, bo to ktoś, kto kupuje od ciebie wiosło, płaci go w momencie dokonania transakcji kupna - sprzedaży, nie wiem gdzie tu jest czepianie się o słowa, czy potocznie używane zwroty??
Koleś mówi; Płacę wam rocznie 150,000,00 PLN VAT, czego jeszcze ode mnie chcecie? Uważasz, że to prawda?
No to mówię, że nie płaci żadnego VATu, podobnie jak żaden inny przedsiębiorca.

[Algiz]

Ale gdyby nie vat to towar byłby tańszy i więcej ludzi mogłoby sobie na niego pozwolić, co za tym idzie sprzedawca i producent więcej by zarobił.

[commelina]

Odprowadzasz VAT, ale nie ze swojej kabzy, bo to ktoś, kto kupuje od ciebie wiosło, płaci go w momencie dokonania transakcji kupna - sprzedaży, nie wiem gdzie tu jest czepianie się o słowa, czy potocznie używane zwroty??
Koleś mówi; Płacę wam rocznie 150,000,00 PLN VAT, czego jeszcze ode mnie chcecie? Uważasz, że to prawda?
No to mówię, że nie płaci żadnego VATu, podobnie jak żaden inny przedsiębiorca.

Jednak sie czepiasz. gdyby kolo nie zapierdalał, nie robił obrotu to oni nie mieli by do czego dojebac swojego haraczu bo inaczej tego nie potrafie określić. Także to tylko dzięki zaradności i pracowitości tego człowieka oni mają tą kasę.
Sami nie robiąc NIC, no sorry skrupulatnie to liczą.

[Algiz]

Płacę wam rocznie 150,000,00 PLN VAT, czego jeszcze ode mnie chcecie?[/i]

Napisałem że "samego " vatu płaci 150 000, co miało oznaczać że jest to tylko cząstka haraczu dla państwowych darmozjadów. Nawet jak to nie jest z jego kieszeni to on dla nich tą kasę wyorał.

[lwronk]

Do tego dziwnym trafem, Twoi klienci zaczynają płacić VAT po przekroczeniu przez Twoją firmę progu przychodów wysokości 150 000 PLN rocznie. Poniżej tych przychodów, decydujesz, czy chcesz być VATowcem, czy nie.

[Algiz]

No jak nie ? suma summarum to Państwo dokleja do twojej ceny towaru swój haracz, przez to Ty go mniej sprzedajesz.

[lwronk]

No jak nie ? suma summarum to Państwo dokleja do twojej ceny towaru swój haracz, przez to Ty go mniej sprzedajesz.

A potem i tak zabiera Ci z tego, co pomimo tego zarobisz, ale nie to jest meritum. Bardziej rozbija się o to, że dotyczy to ogromu branż, nie tylko rynku czytelniczego.

[Algiz]

No jak nie ? suma summarum to Państwo dokleja do twojej ceny towaru swój haracz, przez to Ty go mniej sprzedajesz.

A potem i tak zabiera Ci z tego, co pomimo tego zarobisz, ale nie to jest meritum. Bardziej rozbija się o to, że dotyczy to ogromu branż, nie tylko rynku czytelniczego.

To był tylko przykład z tymi książkami, może nie najlepszy, ale wskazujący że państwo ma w dupie czy ludzie czytają czy nie, liczy się dla nich kasa, czyli tak naprawdę jest podwójne opodatkowanie, a to już gorzej niż lichwa, nawet za czasów Chrystusa podatek płaciło się raz.

ps: Mój dziadek zawsze mówił że kradzież książki i chleba nigdy nie powinna być karana, bo to znaczy tylko że Państwo źle funkcjonuje.

[Johnny]

A jaki jest vat na książki?

[Algiz]

Nie wiem 7% czy 23% ? jaki by nie był to jest za duży książki i lekarstwa powinny być dotowane.
Kiedyś jak jechałem gdzieś PKP to zawsze kupowałem książkę na drogę, dziś książki są często droższe niż
tanie bilety lotnicze

[lwronk]

@Algiz Wszystko super, tylko książki w piramidzie Masłowa są dużo wyżej, niż na przykład poczucie bezpieczeństwa, czy jedzenie, z czym też bywa różnie u niektórych grup społecznych i nie mówię o studentach. A VAT płacą praktycznie wszystkie branże i nie rozumiem, czemu akurat książki miałyby być uprzywilejowane, nie dajmy na to, producenci instrumentów muzycznych