Żona leży sobie rano z Szymonkiem, patrzą w sufit i  zagaduje go, próbując wejść z nim na wyższy poziom dyskusji:
- Co lubisz synku, tak najbardziej robić w życiu, tak wiesz, naj, naj bardziej? 
- No, a jak myślisz, mamuniu? 
- No nie wiem, synku...
- Dwójeczkę, mamusiu, dwójeczkę!  
 