Właśnie Szymonek, aktualnie lat 8, się inhaluje (bo teraz 90% dzieci to alergicy, a potem ja skorzystam z jego maszyny), a za moment poczytam mu książeczkę na dobranoc. Niewiele jest rzeczy w życiu, które tak mie pocieszają, jak świadomość, że jestem kimś ważnym w życiu mojego syna, że mam z nim relację, że w tym codziennym zamieszaniu potrafię znaleźć czas dla niego, że robimy wspólnie fajne rzeczy...