Smiało zatem mogę stwierdzić ze nie wiesz o co mi chodzi. Mi a myśle ze i Pivo tez chodzi o to iż spychologia jest wszechobecna. Zazwyczaj ludzie mają wywalone a nie ze chcą być przeciwko. Praca w grupie zaczyna mieć sens dopiero wtedy gdy wszyscy chcą podobnie mocno jak "przywódca stada" a on potrafi reszte zachęcić zmotywować. Jeśli takiego nie ma ( gdy wszystko było wszystkich i dla wszystkich czyli niczyje i dla nikogo, patrz komuna chyba najbardziej jaskrawy przykład).
Owszem W grupie łatwiej osiągnąć więcej ale stworzyć taką grupę to chyba najtrudniejsza sprawa.
Nigdzie nie napisałem, że współpraca wyklucza przywództwo. Przywództwo to element współpracy, ponieważ
wymaga od wszystkich zgody na nie - inaczej nie działa. Natomiast konkurencja premiuje walkę o przywództwo. Niezbyt produktywne, prawda?
EDIT:
Ups, widzę, że temat się zmienił.
Rtęć w szczepionkach to zabawna sprawa, bo występuje jako etylortęć, natomiast groźniejsza od niej jest metylortęć, którą można znaleźć np. w tuńczyku.
Ile tuńczyka trzeba zjeść, żeby dostać "szczepienną" dawkę rtęci? Jeżeli mnie obliczenia nie mylą - 36g.
![Chichot :D](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xcheesy.png.pagespeed.ic.7bCSCnTxWL.png)
Także bójcie się tuńczyka.