Autor Wątek: Kto tu coś napisze ten dupa!  (Przeczytany 321167 razy)

Offline Winged

  • Gaduła
  • Wiadomości: 139
Moim zdaniem, to co napisał @Winged ma sporo sensu. Czynnik ekonomiczny jest często ponad bzdurnymi poglądami, co pokazały ostatnie wybory  :facepalm:

Wg mnie nie ma najmniejszego sensu. Jak wyobrażasz sobie takie getta. Zatrzymasz tam tych ludzi ni pozwolisz im chodzić do pracy ? Jest wolność przecież może zarażać innych. Jak wyobrażasz sobie akcję z topielcem bedzie sz zadawał pytanie , ankietę ? Zapewne od razu wezwiesz straz pogotowie cokolwiek. Jak koleś zejdzie kto za zapłaci za akcje ratowniczą, a jak nie zejdzie jego starzy albo on sam do konca zycia bedzie spłacał ? Koszty społeczne  tego są wg mnie za wysokie.  Nie doprowadzajmy wolności do absurdu.
Wiem, że mam trochę tendencję do przerysowywania, przyznaję się bez bicia.
Może getto, to też nie było zbyt dobre określenie, tymczasem podkreślałem, że taka sytuacja (też podejrzewam, że ilość tych zbuntowanych nie byłaby na tyle duża, aby to było jakkolwiek potrzebne i aby do tego doszło) odbyłaby się bez odgórnych regulacji. Opierać miało by się to właśnie na tym, że to właściciel posesji prywatnej decyduje o tym, kto może na nią wejść. Co więcej pewnie znalazłyby się dzieci, które zaszczepiłyby się wbrew rodzicom, żeby móc się dostać do bardziej prestiżowej szkoły itd.
Z tym "topielcem" - tu nie doprecyzowałem, tymczasem nie chodziło akurat o sytuację w której by się topił, a w której wszedł by powiedzmy do wody tak, że byłby zanurzony - dla ustalenia uwagi - do obojczyka i po prostu w niej stał (i nie chciał aby ktokolwiek go wyciągnął). Tymczasem, gdyby się rozmyślił (na co nie miałby zbyt dużo czasu) , to rzecz jasna jako jednostka odpowiedzialna za swoje czyny musiałby z własnych środków pokryć ratunek i leczenie. Oczywiście zaistnienie całej sytuacji jest bardzo mało prawdopodobne, tymczasem nie jest niemożliwe.
Chodzi tu bardziej o to, że człowiek może podjąć na własną odpowiedzialność decyzję dla siebie szkodliwą. Ja też nie twierdzę, że to są zagadnienia łatwe i jednoznaczne, nie jestem na tyle zuchwały. Przypadkowy przechodzień nie może przecież wiedzieć, czy np. taka osoba nie jest ubezwłasnowolniona sądownie itd.