Jak pół polski jeździło do nich pracować, to nikt jakoś nie narzekał że spierdalamy żebrać u faszysty wyzyskiwacza, tylko pchali sie tam drzwiami i oknami i co sie okazuje to wredne szkopy dały nam zarobić to niech wypierdalają. To tak troche jak dzisiaj KOD tylko na odwrót.
Trochę się mylisz Jarek, znam rodzinę, która tam pojechała w tej pierwszej fali. Teraz już prawie mają tam emeryturę.
Ale zawsze było im przykro, że muszą opuścić kraj za chlebem, było wstyd, że myją stare niemry itd. To tylko i wyłącznie ekonomiczny przymus.
"Polacy mają być tak biedni, żeby sami chcieli przyjeżdżać do Niemiec pracować" niestety hitlerowski plan się ziścił.