Jeśli nawiązujesz do zawodów graficznych to bez skończonych studiów i bez żadnych znajomości, oddaję sporo zleceń za ładne pieniążki znajomym, bo dostaję ich tyle, że na wszystkie nie mam czasu. Znajomi także nie mają czasu i oddają innym znajomym. I nikt nie ma portfolio, bo nie ma czasu sobie zrobić. A to wszystko w Szczecinie, gdzie w porównaniu z innymi miastami mało się dzieje. Więc dziwnych masz znajomych i może jednak nie są tak pracowici i wyedukowani, tylko chcieliby ciepłą posadkę. Bajki o "dodasz sobie do portfolio" to też już jakiś urban legend, bo bardzo dawno czegoś podobnego nie słyszałem.
No właśnie. Znam kilku dobrych grafików i ich problemem jest raczej jak uniknąć progresji podatkowej i jak nie płakać nad oddawanymi zleceniami a nie jak tu pogrubiać portfel zamiast portfolio
![Chichot :D](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xcheesy.png.pagespeed.ic.7bCSCnTxWL.png)
ale takie samo rozwarstwienie jest w IT. Znam człowieka, który uważa, że firmy specjalnie w ogłoszeniach podają stawki z kosmosu, żeby przyciągnąć kogoś na rozmowę
![Chichot :D](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xcheesy.png.pagespeed.ic.7bCSCnTxWL.png)
z ust tego samego człowieka padły również słowa: "robię studia dla papierka, bo możliwe, że zostanę sołtysem a tam się zarabia 8k". Powaga.
![:facepalm:](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/facepalm.gif.pagespeed.ce.kfZnRlgGOW.gif)