Na jakiej podstawie orzekasz o rozkładzie społeczeństwa zbliżonym do krzywej Gaussa? Abstrahując, mit "american dream" już został obalony setki razy - "więcej wolnego rynku" nie koleluje z tempem przemiany "międzyklasowej" (nie lubię tego określenia, ale wiadomo, o co chodzi - załóżmy, że chodzi o staniny czy tam inaczej wyznaczone podgrupy tego rokładu statystycznego. Mając jakiś budżet i zastanawiając się nad założeniem przedsiębiorstwa byłbym np. bardziej skłonny do ryzyka, wiedząc, że jeśli mi się nie uda, będę mógł mimo wszystko utrzymać jakiś podstawowy standard życia do czasu, kiedy się odbiję.
To co stoi na przeszkodzie żebyś sobie odłożył budżet, założył przedsiębiorstwo i ryzykował?
Swoją drogą co to za ryzyko jeśli oczekujesz parasola z podatków innych osób?