Autor Wątek: Kto tu coś napisze ten dupa!  (Przeczytany 320278 razy)

Offline lwronk

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 428
  • Who said you need to buy a guitar?
    • Avernus Guitars
No widzisz, akurat też znam takie jednostki i jednak większość z nich to leseferyści, o ile mają jakieś poglądy (inna sprawa, że często są ustawieni przez rodziców). Wiesz, według jakichkolwiek standardów "lewicowych" tu nie chodzi o to, by ona miała koniecznie pracę czy w ogóle żyła w jakiejś uprzywilejowanej pozycji, tylko raczej, żeby ludzie tacy, jak Ty mogli mieć szansę na to, by się rozwinąć (móc pójść na studia odpowiadające umiejętnościom, a nie zasobnością portfela rodziców; w razie różnego rodzaju wypadków otrzymać pomoc zdrowotną) i mieć szanse na rynku niezależnie od pozycji startowej, z której wyszedłeś "z domu". Większość moich znajomych studentów/ludzi po studiach to nie są ludzie leniwi, nie przespali swoich studiów, chcą pracować i mieć szanse rozwoju. Pieprzyć to, że zwykle nie dostaną pracy w zawodzie. Ale gdy ciągle słyszysz, że "dodasz sobie do portfolio", mimo że zapierdalasz jak wół masz ledwo na przeżycie w niefajnych warunkach (po czym uciekasz zrezygnowany zagranicę i prowadzisz dużo lepszy żywot jako barista w starbaksie).

Abstrahując, Niemcy rok temu wprowadziły stawkę minimalną godzinową na poziomie 8,5€. Ekonomiczne think-tanki grzmiały jednogłośnie, że to będzie zapaść ekonomiczna, fala bezrobocia, katastrofa i tak dalej. A tu zonk - najniższe bezrobocie od 25 lat. Również patrząc na biedniejsze, wschodnie landy. Jak widać - leseferystyczny model się nie sprawdził. Mises się mylił. I o to chodzi w tej demokracji - że jest wiele dobrych dróg do "celu" - dobrobytu, równości, wolności. W ostatnich latach coraz więcej wskazuje na to, że demontowanie państwa i magia wolnego rynku to nie jest najlepsza droga dla państw europejskich, w tym też w warunkach bliższych Polsce. Nawet najbardziej zagorzali adwokaci wolnorynkowej religii odwracają się od utopii tego systemu po tym, jak padają kolejne mity tego systemu (np. to, że "na fali kapitalizmu wzbierają wszystkie łodzie")

Widzisz, to tak naprawdę rozbija się o podejście do świata. Niezależnie od sytuacji startowej, można się rozwinąć. Można też usiąść i rozłożyć ręce, bo nie dostało się cieplarnianych warunków do rozwoju. Wiadomo, że kiedy nikt Ci nie pomaga, jest trudniej, ale nigdy nie jest tak, że się nie da. Jakoś nie znam nikogo z poglądami wolnorynkowymi, kto chciałby całe życie siedzieć na dupie i nic nie robić za średnią krajową, bo "mu się kuhwa należy". Niestety, w każdej populacji działa krzywa Gaussa i osoby, które znajdują się po lewej stronie mają dwie możliwości; pracować nad sobą, aż przejdą na prawą stronę, albo wmawiać sobie, że nie ma krzywej Gaussa i wszyscy są równi.