Nie "za nich", tylko za np. rodzinę znajomego Kurda
Rodzina znajomego Kurda nie jest problemem. Problemem jest ta cała masa, o której nie mamy żadnego pojęcia. Rodzinę znajomego Kurda pewnie przyjąłbyś do mieszkania bez problemu - normalna sprawa. Sam też bym przyjął jakbym miał warunki. A co gdyby zamiast rodziny znajomego Kurda przyszłoby Ci przyjąć pod swój dach kilku przypadkowych 35 latków z Somalii? Założmy, że nie jesteś singlem tylko masz żonę i dwójkę dzieci. Jeszcze nie zapala się światełko w głowie?
Mam też znajomych Turków. Mówią, że do nich emigruje kupa lekarzy i inżynierów z Syrii
![:) :)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xsmile.png.pagespeed.ic.ICDqTm0Iw2.png)