Jakiego impasu gizmi? Co mnie obchodzi, że jacyś szyici nie lubią się z sunnitami, albo że saudowie są mniej posrani od jakichś pojebów z Isis? Zapewne jesteś z tego towarzytwa pierwszy, który potępi europocentryzm i straszliwą cywilizację białego człowieka, natomiast z drugiej strony martwisz się za tych dzikusów na zapas ZA NICH i tylko kombinujesz jak tu im zrobić dobrze.
Nie "za nich", tylko za np. rodzinę znajomego Kurda, której ten nie może w całości sprowadzić z terenu ogarniętego wojną domową, bo jest arbitralny limit ilości osób, za które mógłby "poręczyć". [mimo, że jest w stanie spokojnie ich wszystkich utrzymać finansowo]. Już nawet nie powiem, co myślę, gdy piszesz o tych ludziach "dzikusy"...
Nie skumałeś, to ja ci wytłumaczę - skoro u nas więcej ludzi ginie zagryzionych przez psy niż przez lwy i tygrysy, należy te duże koty do nas sprowadzić i wypuszczać na wolność w każdej ilości.
>ludzie
>lwy i tygrysy
Jeśli o czymkolwiek mamy rozmawiać choćby w najmniejszym stopniu poważnie, to nawet nie zamierzam się do tego odnosić.