Mam paru znajomych muzułmanów
Z racji tego gdzie czwarty rok mieszkam też znam sporo muzułmanów. Robiłem kurs językowy np z takim Hamidem. Uciekł z Iranu bo odstąpił od islamu, wyszło na jaw i czekała go tam tylko śmierć. Zniszczyli mu wszystkie dokumenty ukończenia studiów. I chłopak dostał się do Niemiec. Dostał azyl. W 2 lata po przyjeździe opanował stosunkowo dobrze język. Niestety bez świadectw ukończenia czegokolwiek, musi od nowa jakiś zawód zdobyć. Bez papierów w DE można truskawki zbierać. To jest prawdziwy uchodźca. Gdyby tak to wyglądało, nie byłoby problemu.
Niestety przyjechało 1,1 mln chłopaczków 20-30 letnich z Syrii, Maroko i Afganistanu co zostawiła żony i dzieci i robią karierę w bogatej Europie. Tak robi człowiek, który przed wojną ucieka? Tja. Euro w głowie.
Pani Merkel zapewnia "Wir schaffen das" (uda nam się). Zadziwiająco dużo Niemców w to wierzy. I coś w tym jest co powiedział nasz minister. Jeżdżą na tych swoich rowerach, w głowie piękny, kolorowy świat, w diecie ekologiczne marchewki. I co taki człowiek może w starciu z islamskim uchodźcą z dzikiego kraju. Hmm. Wyrazić głębokie zaniepokojenie. Niestety wśród tych ludzi w większości jedynym argumentem jest siła. Nie filozoficzne teksty i przesłanie tolerancji.
E, co ja będę gadać. Przecież to mowa nienawiści.