Liczeniem ludzi uczestniczących w jakimś pochodzie, zajmuje się policja i Urząd Statystyczny.
Nigdy nie zajmowały się tym drony. Przyjmuje się dwie osoby na metr kwadratowy, a później mnoży się go przez długość pochodu, dodatkowo bierze się pod uwagę miejsce gdzie są chodniki i gdzie ich brak.
W związku z tym, że przemarsze organizowane są od wielu lat, dokładnie wiadomo na jakim odcinku jaka ilość ludzi się mieści.
A na samym końcu poproszę o źródło tych rewelacji.