Autor Wątek: MOTO-MOTO, czyli czym się lansujecie oraz czym lansować byście się chcieli  (Przeczytany 303808 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
@benkai (i w sumie kilku innych też, ale nie chce mi się sprawdzać kto dokładnie) - to że auto jest more/less les ;) to mnie zwisa. Zwłaszcza, że zwykle opiniują to osoby, które określenia "dobry gust" nie rozumieją :P Chyba największy znany mi wyzywacz-innych-od-pedałów (zresztą żydów też ;D ) chodzi w piżamie (dla niepoznaki nazywanej dresem), klapkach i siateczkowej podkoszulce (opiety bandzioch included ;D ) i jeździ Swetrem cztery ;D

Natomiast fakt, że ostatnio to auto wpadło mi do głowy nie znaczy zaraz, że rozważam w jakikolwiek realny sposób zakup. Chuja z absurdalnym brakiem praktyczności (auto 4m mieszczące tyle co połowa mojej ex-106tki :P chociaż po prawdzie i tak więcej nie wożę) ale koszty utrzymania porażają. Np. w zasadzie zaraz po zakupie robisz wariator zmiennych faz rozrządu, bo nigdy nie wiadomo kiedy jebnie, a że jebnie to ponoć pewne. A jak już wymieniasz, to fogle najlepiej cały rozrząd. I na wejściu razem z płynami/filtrami 2k w plecy. Itedeitepe, długo by wymieniać ;) Fun z jazdy ponoć nieziemski (130 koni w aucie ważącym rów o tonę i ze środkiem ciężkości na wysokości kolan), stylistyka z kategorii "ponadczasowych", ale...

Zresztą na razie to mam na głowie zaległe sprawy eksploatacyjne 306, a nie szukanie pedziowoza ;D
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.