Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1675370 razy)

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
Yyy... ale to co Jeżu pisze to jest norma i jest to własnie jakieś zabezpieczenie przed olaniem przez sklep. Wystarczającym zabezpieczeniem powinno być, że klient nie dokona ponownie zakupu w takim sklepie, ale bywa z tym różnie. Nikt nie mówi o rzucaniu wszędzie negatywami, ale sama świadomość istnienia takiej konsekwencji nakazuje większe dbanie o klienta (niemalże jak z tą bombą atomową, która daje gwarancję pokoju ;P). Znam to także z drugiej strony, gdzie jak się zjebało to trzeba jakoś się dogadać z klientem, coby tego negatywa nie wystawił i wysłać jakiś gratis. Jeśli rzeczywiście ktoś w sklepie coś zjebał to nikt nie ma pretensji do klienta, że tego negatywa wystawi. Tak to działa. A takich co jebną negatywa, bo "kurwa mogę" i nie da się z nimi w żaden sposób dogadać, jest wyjątkowo mało. Pracowałem kiedyś w dużym sklepie internetowym, który sprzedawał przede wszystkim na Allegro. Przy dużej sprzedaży i dużej ilości pracowników często ktoś coś spierdolił, a i tak tacy narwani klienci zdarzali się raz, góra dwa razy w roku. Więc nie widzę w jeżowym rozumowaniu żadnej kontrowersji.