Autor Wątek: Co was ostatnio zszokowało?  (Przeczytany 1419309 razy)

Offline Tadeo

  • Pr0
  • Wiadomości: 625
  • Sie gra sie ma
    • Fraktale
To może ja wtrącę swoje trzy grosze, bo przecież na pewno macie ochotę czytać kolejnego texwalla: :D

-Dawać wędkę - spoko. Problem w tym, że idea rybołówstwa zmieniła się tak bardzo, że zwykły szary człowiek tego nie ogarnia. Jeżeli chodzi o pracę, to ludzkość nie nadąża intelektualnie za postępem technologicznym. Kiedyś można było pracować jako koleś, który kroi tasakiem świńskie tusze (Polecam "The Jungle" autorstwa Upton Sinclaira: https://www.gutenberg.org/files/140/140-h/140-h.htm). Teraz duża ilość takich zadań zoptymalizowana została na tyle, że albo robi je maszyna, albo przestały być potrzebne. I ten trend będzie się tylko umacniał.

Najwięcej (i coraz więcej) pracy jest w dziedzinach, które wymagają specjalistycznego przygotowania. Nie każdy jest do tego stworzony, więc w przyszłości będziemy mieć coraz większe systemowe bezrobocie.

-Nie ma sensu podwyższać podatków, zwłaszcza PIT. Ludzie zarabiający dużo mają większe możliwości "optymalizowania" podatków i i tak od tego uciekną. Co ja mówię, sam zadeklarowałem taki sposób opodatkowania, który mi się najbardziej opłaca. Do 20 stycznia przyszłego roku zadeklaruję inny, bo w ten sposób zapłacę mniej. A wiem że mogę tak zrobić, bo stać mnie na porady księgowego.

W ogóle idea podatków została wypaczona. To nie jest narzędzie opresji ani sprawiedliwości społecznej. To są określone środki na określone cele. Nie jest w interesie państwa zgarniać jak największe podatki, natomiast jest w interesie rządzących robić wszystko, żeby utrzymać się przy władzy, czyli np. zadłużać państwo, żeby w jak największym stopniu wykorzystać środki unijne, które wymagają pewnego wkładu własnego i które można przeznaczyć na rzeczy, które tworzą wrażenie dobrobytu, np. infrastrukturę.

-Nie ma czegoś takiego jak "wolny rynek". Bogactwo tworzy bogactwo, które z kolei tworzy władzę. Wystarczy, że przynajmniej jedna osoba - fartem lub ciężką pracą - stanie się minimalnie bogatsza od reszty i już ma otwartą furtkę do dominacji.

Ani ten straszny socjalizm, ani ten straszny neoliberalizm nie są sposobem na poprawę kondycji świata. Natomiast świadomość tego, co aktualnie się dzieje i dokąd to wszystko zmierza może pomóc.